piątek, 19 lutego 2016

Czy nauczyciel uczy?

Nauczyciele zjedzą mnie za to co napiszę, lecz trudno mi wysnuć inne wnioski. Ogromnej większości po prostu nie chce się uczyć, jedynie obawa przed utratą pracy mobilizuje ich do przyjścia do szkoły. Gdyby z takim zaangażowaniem pracowali np. w sklepie, wywalono by ich na zbity pysk po pierwszym tygodniu. Często piszą o wypaleniu. No cóż wiele osób, w ramach terapii, zaprosiłoby ich do swojej pracy. Takie 8 godzin przy taśmie lub sprzątaniu, szybko pomogłoby pokonać wypalenie zawodowe. Jest szybka terapia- zmiana pracy, ale nie, przecież gdzie indziej trzeba zasuwać 40 godzin tygodniowo, by zarobić na swoją pensję. Zawsze powtarzam, że za pracę należy się płaca, ale wielu nauczycieli to rodzicom powinno dopłacać za zniechęcenie dzieci do nauki. To, że uczeń nie rozumie przestało być problemem nauczyciela. On swoje godziny odbębnił, a problem ma rodzic.
  Od razu zaznaczam, że nie wszyscy tak postępują. Znam nauczycieli, którzy dobrze wypełniają swoje obowiązki. Naprawdę tacy też chodzą po ziemi.
  Dobija mnie ciągłe podkreślanie ile to Oni przygotowują się do lekcji, ile czasu sprawdzają prace domowe. Pewne grupy nauczycieli mają sporo do sprawdzania. Ale na Boga studia chyba studia pozwoliły im opanować materiał, który uczą. Tłumaczę matematyki dzieci od podstawówki do końca szkoły średniej. Gdy pojawiają się to siadam i tłumaczę.
  W tym wszystkim winni tęż są rodzice, że nie egzekwują od szkoły tego co powinna robić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz