piątek, 28 września 2018

Młodzi matematycy

Czy zastanawialiście się dlaczego wasze dzieci mają problem z dodawaniem, mnożenie? Najprościej jest powiedzieć, że jest nie zdolne, że Pani że uczy. Jest też bardzo wiele innych wymówek. Ale proszę popatrzcie na własne postępowanie w czasie gdy wasz potomek nie chodzi jeszcze do szkoły. Telewizor, tablet, smartfon jest bardzo pomocny, ale tylko jeśli właściwie z niego kożystamy. W codziennej pogoni zapominamy, że nauka to własne doświadczenie. Narysowane kasztany nic nie znaczą, trzeba zabrać własne, pozwolić policzyć, podzielić na części. Poczuć ich ilość, to jest matematyka. Pamiętam liczenie na patyczkach, każde działanie było poparte własnym doświadczeniem.
Skutek jest taki, że mamy licealistów, którzy nie potrafią narysować figur nie tylko trójwymiarowych ale także płaskich. Nie potrafią liczyć w pamięci, o przesuwaniu przecinka przy mnożenie mgliście kiedyś  słyszeli itd.
Chcecie znaleźć winnych, a to rodzice są odpowiedzialni za własne dzieci. Patrzcie co one robią w szkole i interweniujcie.